Teresa Puchowska-Sturlis, reżyserowała osiem ostatnich odcinków "Misia Uszatka". Gdy wspomina pracę na planie, mówi przede wszystkim o dobrej atmosferze, uśmiechu i przyjemności, jaką dawała jej praca z lalkami tej bajki.
Bajki, która powstawała w czasach niełatwych, kiedy często sami twórcy przynosili z domu materiały do dekoracji, czy uszycia strojów bohaterów.
Moje wszystkie misie miały moją firankę, prawdziwą firankę. Ja swoje misie poznaję przy piosence początkowej, jak miś zapowiada swój występ i jak kończy
Na planie bohaterowie zawsze mieli dublerów, gotowych w każdej chwili zastąpić ich w nagrywanej scenie.
Było bardzo dużo odcinków i w każdym odcinku Miś Uszatek był w innym kostiumie, w każdym odcinku w innej pidżamce chodził spać. W pidżamce, czy czasem w kuszuli nocnej i było bardzo dużo dekoracji, w których miś występował
Pietyzm i zaangażowanie twórców Misia Uszatka i jego niezwykłe przygody przyniosły mu światową sławę, bo serial był emitowany w kilkudziesięciu krajach. W rodzinnym mieście bohatera z klapniętym uszkiem wyniesiono do statusu prawdziwej gwiazdy. W centrum informacji turystycznej postawiono mu wręcz miniaturowy pomnik, wzorowanym na pomniku Tadeusza Kościuszki, a w Muzeum Kinematografii swojego pokoju naturalnych rozmiarów.
Miś Uszatek jest gwiazdą naszej informacji, jak i całego miasta. Głównie wśród ludzi z mojego pokolenia, które jeszcze pamiętają go z telewizji
Aby przenieść się w świat misia i jego przyjaciół, wystarczy kliknąć TUTAJ.
.