Łódzkie lotnisko na sprzedaż? Magistrat ciągle szuka na nie pomysłu

2020-09-23  |  Łódź
UDOSTĘPNIJ:
W 2019 roku łódzkie lotnisko przyniosło 29 mln zł strat fot. TVP3 Łódź
Informacja o możliwej sprzedaży łódzkiego lotniska wywołała lawinę komentarzy. Prezydent Hanna Zdanowska zasugerowała, że port mógłby zostać sprzedany, ale nie wiadomo jeszcze ani komu, ani czy w całości.

ecbf4e37c2f385cd02005f264fec97bf1600795641966.jpg

Problem urzędu miasta - czy łódzkie lotnisko zostanie sprzedane?

Czarne chmury zawisły nad Anną Miderą, prezes łódzkiego lotniska. Od tygodni spekuluje się o jej możliwym odwołaniu i choć Prezydent Hanna Zdanowska na razie tego nie potwierdza - mówi wprost o zmianie koncepcji na prowadzenie łódzkiego portu.

- Rozważamy różne opcje, począwszy od poszukiwania partnera, który razem z nami to wybuduje i będzie je rozwijał. Łącznie ze sprzedażą całościowych udziałów – mówi Hanna Zdanowska.

Miasto jest większościowym właścicielem lotniska, ale prawie 5 procent udziałów ma województwo łódzkie. Marszałek Grzegorz Schreiber na razie nie komentuje doniesień o możliwej sprzedaży portu na Lublinku.

- Nikt na ten temat nie rozmawiał z nami. Trudno dyskutować z informacją z konferencji prasowej. Jak będą poważne rozmowy to będziemy się wypowiadać – mówi Magdalena Kamińska, rzeczniczka marszałka województwa łódzkiego.

Zdaniem profesora Remigiusza Kozłowskiego z Katedry Logistyki Uniwersytetu Łódzkiego, miasto nie powinno sprzedawać lotniska.

- Na miejscu miasta nie sprzedawałbym stu procent udziałów, bo zwyczajnie szkoda. To lotnisko ma potencjał. Tak wynika z naszych analiz. Tylko ten potencjał trzeba wykorzystać – mówi Remigiusz Kozłowski.

Kolejne koncepcje rozwoju lotniska, jak dotąd, nie przyniosły efektów, a port nadal generuje olbrzymie straty.

W ubiegłym roku to 29 mln zł. W 2017 roku to minus 38 mln. W 2015 minus 55,4 mln złotych. W sumie w ciągu ostatnich 7 lat to około 270 mln złotych strat, które musiał pokryć magistrat.

Nowa koncepcja rozwoju miasta zakłada, że port miałby stać się hubem łączącym Europę Centralną z Azją, o czym otwarcie mówi Hanna Zdanowska.

- Przez lata budowaliśmy relacje między Łodzią a Chinami i Azją. Mówię tu między innymi o inwestorach z Tajlandii i Indii, którzy inwestują w mieście – dodaje Hanna Zdanowska.

Inwestowaniem na łódzkim lotnisku na poważnie interesują się Chińczycy - podkreśla profesor Remigiusz Kozłowski.

- Dla nich Łódź jest centralnym punktem na planie Europy. Jest to wyraźnie podkreślane w rządowym planie Chin – dodaje Remigiusz Kozłowski.

Nowe możliwości mają otworzyć się, gdy ukończona zostanie budowa drogi S14. Rozwój łódzkiego lotniska od lat uniemożliwia infrastruktura. Brak dróg dojazdowych zniechęca potencjalnych pasażerów.

Sytuacja zmieni się diametralnie gdy za 7 lat otworzone zostanie super lotnisko w Baranowie, które paradoksalnie może wcale nie być konkurencją.

- W momencie kiedy taki port centralny będzie funkcjonował w pełni, będzie potrzebował lotnisk zapasowych, takich, które potrzebne są między innymi do zapewnienia bezpieczeństwa. Łódzkie lotnisko jest idealnie zlokalizowane – przekonuje Remigiusz Kozłowski.

Inwestor, który będzie chciał kupić lotnisko na Lublinu musiałby właśnie w taki sposób spojrzeć na możliwości jego rozwoju.

Obserwuj TVP3 Łódź na InstagramieObserwuj TVP3 Łódź na FacebookuŚledź TVP3 Łódź na Twitterze