Dzień pamięci obchodzony jest 13 kwietnia, w rocznicę opublikowania przez Niemców w 1943 roku informacji, o odkryciu masowych grobów oficerów wojska polskiego, zamordowanych przez NKWD w 1940 roku, w Katyniu, Charkowie i Miednoje.
Przez lata władze Związku Radzieckiego zaprzeczały swojej odpowiedzialności za zbrodnię Katyńską.
- W tej całej zbrodni głównie chodziło o osłabienie polskiej inteligencji – mówi dr Tomasz Nowak, historyk z muzeum regionalnego w Radomsku.
Dopiero 13 kwietnia 1990 roku władze związku radzieckiego przyznały, że zbrodnia została popełniona przez NKWD.
- Był czas kiedy było zabronione o tym mówić. Słowo Katyń było wyklęte. Chciano ciszą zagłuszyć pamięć, o tych, którzy stanowili trzon elity narodu polskiego – mówi Andrzej Kucharski, radny PiS Rady Miejskiej w Radomsku.
- Pamięć na szczęście nie dała się zabić, pomimo kilkudziesięciu lat komunizmu. Tam wymordowano poprzez strzały w tył głowy elitę intelektualną narodu polskiego. Zrobiono to z premedytacją. Ponad 20 tysięcy istnień ludzkich w bestialski sposób zakopanych w dołach śmierci – przypomina Anna Milczanowska, posłanka PiS.
Szacuje się, że ponad 120 osób zamordowanych w Katyniu pochodziło z ziemi radomszczańskiej.